Logo Biblioteka Publiczna
MiG Szamotuły
im. Edmunda Calliera

W książce „Urobieni. Reportaże o pracy”, autorstwa Marka Szymaniaka, poznaliśmy fragmenty zawodowych historii m. in. pracownika fabryki, ochroniarza na osiedlu nowych bloków, właściciela budki z zapiekankami, szefowej związku zawodowego w sieci hipermarketów, czy kierownika call center. To właśnie oni, niewidzialni pracownicy, choć wciąż słyszą zapewnienia o perspektywie poprawy swojego losu, nie czują się beneficjentami systemu, w którym przyszło im żyć. Jak powiedział jeden z bohaterów: „jesteśmy tylko trybikami”. Ponad półtora miliona ludzi pracujących w Polsce żyje w ubóstwie. Przeciętny Polak przepracowuje w roku niemal dwa tysiące godzin, co daje nam drugie miejsce w rankingu najbardziej zapracowanych krajów w Unii Europejskiej. Choć spędzamy w pracy prawie jedną trzecią swojego życia, wciąż niewiele wiemy o mechanizmach rynku pracy i nierównościach panujących wśród zatrudnionych w innych branżach. Ten zbiór reportaży ujawnia niewygodną prawdę o polskim rynku pracy. Opowiada historie zarówno tych, którzy w 1989 zostali siłą wtłoczeni w nowy model gospodarczy, jak i tych, których ukształtował dziki, nadwiślański kapitalizm lat dziewięćdziesiątych. Niepewność jutra, spychający w ubóstwo wyzysk, pogarda dla słabszych i rosnąca frustracja tworzą gorzką opowieść o codzienności milionów Polaków. Elastyczny ma być pracownik, ale pracodawca zazwyczaj nie zamierza. „Tanio” często dużo kosztuje, a „europejskie standardy” nie zawsze gwarantują zmianę na lepsze. W rzeczywistości XXI wieku funkcjonuje pojęcie: prekariusza. To osoba względnie biedna, niemająca stałej pracy, niepewna swojego losu, często mimo stosunkowo dobrego wykształcenia i wysokich kwalifikacji. „Życie przelatuje przez palce. Jak człowiek się rodzi w Polsce, to powinien mieć na plecach napisane Kunta Kinte”. To główny bohater powieści „Korzenie” – Saga amerykańskiej rodziny Alexa Haleya oraz telewizyjnego serialu „Korzenie”. Kunta Kinte był członkiem szczepu Mandinka, pochodzącego z Gambii. Kunta został złapany w swojej ojczyźnie i przewieziony do Annapolis. Został niewolnikiem i pracował na farmie w Wirginii. Nie każdy musi i może być „Wilkiem z Wall Street”. Największy dylemat pojawia się wtedy, gdy człowiek musi zdecydować czy wypłatę wydać na jedzenie, czy na rachunki i ratę kredytu. Jeżeli mamy siłę i możliwości, warto czasami zmienić pracę, a nawet zawód. Życie mamy przecież tylko jedno i warto je przeżyć, przynajmniej w pewnym stopniu, na swoich zasadach. Ile jest prawdy w słowach: „kiedy robisz to co kochasz, nie przepracujesz ani jednego dnia”? Trzeba znaleźć i zapytać o to osobę, której się to już udało. Być może nie jest ich aż tak mało?

 

Następne spotkanie: 23.04.2024r. – wtorek, ok. 18:15
Czytamy: „Współczesna rodzina” – Helga Flatland

Skip to content