Kiedy dostaliśmy do przeczytania wspomnienia Afganki – Mariam Notten, spisane razem z Eriką Fischer,
w Ukrainie właśnie zaczynała się wojna. Gdy pod koniec marca spotkaliśmy się w bibliotece, aby porozmawiać
o książce, trwała już ponad miesiąc. Adekwatny do sytuacji tytuł omawianej lektury – Wybrałam wolność
– był oczywiście przypadkiem, ale tego dnia właśnie wokół wolności toczyły się nasze rozmowy.
Książka opisuje dzieje afgańskiej rodziny Mariam Notten, która wbrew przeciwnościom przełamuje losy swoich przodkiń – prababki, babki i matki, wyjeżdżając w końcu z nieprzychylnego dla kobiet Afganistanu.
Śledząc historie poszczególnych kobiet, cieszyłyśmy się (na marcowym spotkaniu były same panie), że dane nam jest mieszkać w Europie, a nie w kraju objętym wyznaniowym prawem. Jednakże gdy teraz, w XXI wieku,
w Ukrainie, a więc w Europie dzieją się takie straszne rzeczy, zdałyśmy sobie sprawę, że nic nam nie jest dane na zawsze. I że trzeba robić wszystko co możliwe, aby zawsze była możliwość wyboru wolności.
I o tym rozmawiałyśmy do późnego wieczora.