Logo Biblioteka Publiczna
MiG Szamotuły
im. Edmunda Calliera

Najlepsze historie z życia zazwyczaj opowiada się po trochu, po kawałku. To zwykle jakieś urywki, fragmenty. Ktoś coś zapamiętał i z tego wspomnienia rodzą się najpiękniejsze opowieści. Zupełnie tak, jakby siąść z przyjacielem i zacząć mu opowiadać: o sobie, o dzieciństwie na wsi, o mamie, o tacie, wujkach, ciotkach, kuzynach. W takich chwilach chodzi o to, by mówić normalnie – bez zadęcia, patosu, wstydu. Weronika Gogola w swojej książce pisze m.in. o pierwszych widzianych pożarach, o stratach, które przygotowują nas na kolejne odejścia, o czarach, sikaniu na stojąco, wsi, „fuszkach życia”, o tym, że mama mogłaby być Stingiem, a nie jest tylko dlatego, że jej się nie chce.
Książka „Po trochu” to właściwie jakby rodzaj dziennika, pamiętnika, w którym autorka opowiada nam o wszystkim i o niczym jednocześnie… Rozpoczyna książkę wierszowane motto, monolog zmarłej duszy, która żegna się światem, a tytułami rozdziałów są godziny z tym, że dwunasta godzina jest pustym rozdziałem. Narracja prowadzona jest jednoosobowo. Wieś Olszyny poznajemy z perspektywy małego dziecka, które opowiada o swoich spostrzeżeniach. Naiwność i niewiedza często przeplata się tu przesądami i lękiem, a także zupełnie normalnym życiem na ówczesnej wsi.
„Bardzo lubiłyśmy bawić się w pogrzeby i w komunię świętą. Najczęściej byłam księdzem. Nawet mój stary kuzyn, który był już w ósmej klasie, bawił się z nami, klękał przede mną, a ja błogosławiłam go patykiem”. To książka licząca niecałe dwieście stron. Niektóre wątki są nieco chaotyczne, ale przecież taki chaos często  towarzyszy dzieciom, które potrafią przeskoczyć z tematu śmierci na ulubione lody.
„Z tym sikaniem próbowałam długo. Dlaczego chłopy mogą na stojąco, a ja nie? Sikanie w kucki jest bardzo niebezpieczne, zawsze może ci wleźć do środka jakiś kleszcz albo inne robactwo. Zwłaszcza w lesie, gdzie nie ma papieru toaletowego i tata każe podcierać się liściem łopianu”.

Po lekturze odczuwa się delikatną nostalgię, tęsknotę za beztroskimi latami dzieciństwa, za tym, czego było nam brak i za marzeniami. Jednak najbardziej za tymi, którzy odeszli i już nie wrócą.
Kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki 21grudnia 2023 r. o godz. 18:15.
W listopadzie czytamy: Pocałunki składane na chlebie – Almudena Grandes

Skip to content