Trzecia fala pandemii.
Nie myślimy już o spacerach. Spotkania w bibliotece nie wchodzą w grę. Część z nas sięga po klubową lekturę, część, zmęczona całą tą sytuacją, nie ma ochoty na czytanie. Zwyciężają audiobooki i seriale na platformach cyfrowych.
Ci co sięgnęli po marcową książkę, są usatysfakcjonowani. Nielegalny. Moje dzieciństwo w RPA Trevora Noaha jest jedną z ciekawszych faktograficznych pozycji, jakie czytaliśmy. To autobiografia południowoafrykańskiego komika, który dorastał w czasach przełomu w Republice Południowej Afryki, tuż po zniesieniu apartheidu.
Jako tzw. kolorowy, wciąż traktowany stereotypowo, nie miał lekkiego życia, ale dzięki przedsiębiorczej i upartej matce, osiągnął naprawdę wiele.
Książka pokazuje szerokie aspekty życia w podzielonym państwie i umacnia w przekonaniu, że podziały, w tym przypadku rasowe, nie znikają tak szybko, a może i nie znikną wcale.
Autorem jest komik, więc lektura, choć w temacie dość brutalna, okazała się zabawna, choć nie trywializująca.
Czytało się to świetnie. Klubowicze, sympatycy seriali, mają czego żałować! Niestety, książki dość szybko trzeba było wysłać do innego klubu, więc okazja do przeczytania przepadła.