W maju okazało się, że nie jesteśmy zbyt romantyczni.
Malarka gwiazd hiszpańskiej pisarki Amelii Noguery – nasza klubowa lektura, zbytnio nas nie zachwyciła, chociaż nie było w niej tylko o miłości, ale i o czasach okupacji, nazistowskich grabieżach dzieł sztuki
i konsekwencjach wyborów głównych bohaterów.
Retrospektywa, którą zazwyczaj lubimy w książkach, a która i tu występowała, łącząc poprzez Diega i jego wnuczkę dwie epoki, też nie pomagała. Jedynie najzagorzalsi klubowicze, a właściwie to klubowiczki,
z ciekawością dobrnęli do końca, gdyż summa summarum koniec okazał się dość zaskakujący.
Klubowa dyskusja, tocząca się przy kawie i cytrynowej babce, w dużej mierze nie dotyczyła jednak powieści, znacznie więcej czasu poświęciliśmy na inne tematy.
I jak zwykle było gorąco.